Znowu wydanie łączone, bo w zeszłym tygodniu mnie nie było, a tym razem trochę się działo.

Indiana Jones potaniał z 350 złotych do 300

https://cdaction.pl/newsy/bethesda-obnizyla-cene-indiany-jonesa-o-50-zlotych-dla-polskich-graczy
Edycja dla niecierpliwych, którzy muszą zagrać wcześniej też spadła, zamiast 500 złotych będzie zaledwie 430.

Piosenkarz kazał walić się Rockstarowi po ofercie na kupno licencji do jego piosenki

https://www.eurogamer.net/heaven-17-singer-tells-rockstar-to-go-fk-yourself-after-iniquitous-gta-6-royalties-offer
Piosenkarz zespołu Heaven 17 podzielił się informacją, że skontaktował się z nim Rockstar z ofertą zakupu licencji piosenki Temptation oraz praw do jej wykorzystania na całą wieczność. Co prawda słowo „royalties” oznacza też „tantiemy”, ale nie pasuje mi to w tym kontekście, chyba że chodzi o to, że nie musieliby ich płacić.
W każdym razie zaoferowali 7500 dolarów.
Piosenkarzowi nie spodobała się oferta i kazał im „się pierdolić”. Nie koloryzuję.

Coś znowu nie wyszedł ten Hitman 3 na VR

https://www.eurogamer.net/if-you-thought-hitman-3-vr-was-bad-on-pc-just-wait-until-you-see-hitman-3-vr-reloaded-in-action
Na PC można było zagrać w VRową wersję Hitmana 3, który był badziewnym portem z pierwszego PSVR niedostosowanym do współczesnych gogli, co powodowało mnóstwo problemów ze sterowaniem i interakcjami.
Zapowiedziano Hitman 3 VR Reloaded, który miał naprawić te wszystkie problemy, projekt oddelegowano do studia XR Games i powiedzieć, że nie do końca się udało byłoby niedopowiedzeniem. Jest tak samo źle, jeśli nie gorzej.
Gry VR nie wyglądają okazale na nagraniach czy też na zrzutach ekranu wyświetlone na płaskim ekranie, ale nie wyglądają aż tak źle.
Redaktor Eurogamera (nie tylko on, ale skupmy się na ich artykule) narzeka też na pop-in, czyli sytuację, gdy elementy graficzne pojawiają się na naszych oczach lub są podmieniane na wyższej jakości modele, gdy się zbliżamy. Można to zaobserwować w wielu grach, ale jeśli jest to zrobione dobrze, to albo nie zwrócicie na to uwagi, albo nie będzie to przeszkadzać.
Studio odpowiedzialne za port obiecuje połatać grę, zobaczymy czy coś z tego wyjdzie, na razie nie zapowiada się to dobrze.

Były scenarzysta Days Gone to niezłe ziółko

https://www.gry-online.pl/newsroom/moja-postac-zostala-zredukowana-do-kreskowkowego-gnoja-promujaceg/z52a8a9
John Garvin pracował w Bend Studio jako scenarzysta Days Gone. Zwolnił się przed premierą gry.
Od momentu premiery dał się poznać jako gość, który bulwersuje się o cokolwiek.
Gra nie była zła, ale nie robiła też szału, taki przyzwoity średniak z niewykorzystanym potencjałem.
Pan Garvin uznał, że jedną z przyczyn są „woke” recenzenci, którym - jego zdaniem - miało nie podobać się, że główny bohater patrzy się na tyłek swojej (wtedy) dziewczyny. Nie wiem czy gdzieś o tym wspomniano, najwidoczniej zapoznaliśmy się z innymi recenzjami. Chodzi pewnie o retrospekcje, ja na pewno mogę powiedzieć, że były bardzo niezręczne, nawet jeśli miały sens w kontekście fabuły. Twierdził też, że niektórzy recenzenci zwyczajnie nie grali w grę. Jak to by miało wyglądać? Nie wiem.
Narzekał też, że nie ma sequela, bo gracze nie kupowali gry w pełnej cenie, tylko czekali na promocje. Jak tak mogli?! Kto to widział, żeby kupować taniej, zamiast płacić 250 złotych, jeśli się nie chce lub nie może tyle wydać?!
Teraz oburzył się o to, że Deacon (protagonista Days Gone) pojawia się w Astro Bocie jako cameo. I to był poważny błąd, bo jego zdaniem postać jest maskotką promującą jakąś małą grę.
Nie wiem czy Deacon pojawia się też w Astro’s Playroom, gry dołączanej za darmo do konsoli, bo można by było wytknąć jego hipokryzję. Poza tym ta postać pojawia się tam przez chwilę wśród ogromu innych, ale nie, akurat ta jest bardzo ważna.
Przy okazji tego wysrywu dowiedzieliśmy się, że brak Days Gone 2 najprawdopodobniej było decyzją Bend Studio, a nie Sony, jak początkowo się wszystkim wydawało.
Nie śledziłem wcześniej jego chronicznego bólu dupy o wszystko, ale w lipcu pisałem o tym, że Bend Studio musiało przypomnieć, że Days Gone 2 nie ma i nie będzie, chyba domyślacie się kto był źródłem tych plotek. Tak, John Garvin i inny były scenarzysta Jeff Ross. Wcześniej te nazwiska nic mi nie mówiły, teraz ma to sporo sensu, że Bend Studio się od nich odcina.

Oxenfree zostaje usunięte z itch.io, nawet jak kupiliście tam grę

https://www.pcgamer.com/games/adventure/another-reminder-that-your-digital-library-isn-t-forever-oxenfree-will-be-completely-removed-from-itch-io-next-month/
Gry znikające ze sprzedaży to nic nowego ani zaskakującego.
Twórcy mogli użyć licencji, które trzeba odnawiać i w pewnym momencie przestało być to opłacalne (muzyka, marki itd.), co jest najczęstszym powodem, w przypadku fizycznych egzemplarzy ich produkcja może się już nie zwracać. W dobie dystrybucji cyfrowej dzieje się to rzadko i niemal zawsze z powodu licencji, ewentualnie powstaje remaster gry i wtedy często wydawcy zdejmują pierwotne wydanie.
Oxenfree na platformie itch.io nie tylko jest nie do kupienia, bo to by nie było dziwne, ale macie zaledwie tydzień na pobranie instalatora, bo nawet jeśli zapłaciliście za grę, to i tak wam ją zabiorą.
Posiadacze gry na tej platformie dostali maila w poniedziałek, 9 września o tym, że gra zniknie z ich biblioteki.

Pad do PS5 nieco podrożał

https://www.ign.com/articles/sony-quietly-increases-the-price-of-the-playstation-5-dualsense-controller-worldwide
Zwykle można go było wyrwać gdzieś między 250 a 300 złotych, zależnie gdzie się szukało i czy akurat była jakaś promocja. Sony podniosło cenę o 5 dolarów, czyli około 20 złotych, a nie zdziwię się, jak u nas będzie to bliżej 50 złotych.

Wydawać by się mogło, że Embracer zwolnił kogo się da, ale znaleźli studio, z którego jeszcze wszystkich nie zwolnili

https://www.eurogamer.net/embracer-owned-studio-lost-boys-interactive-impacted-by-another-round-of-layoffs
Wydawać by się mogło, że Embracer zwolnił kogo się dało i pozamykał studia, które nie zarabiały. Okazuje się, że udało się jeszcze kogoś znaleźć. Studio Lost Boys, które pomagało innym studiom w ich projektach, straci bliżej nieokreśloną liczbę pracowników, a już zwolniono część ekipy w styczniu.

Ogłoszono PS5 Pro, a mogli tego nie robić

https://blog.playstation.com/2024/09/10/welcome-playstation-5-pro-the-most-visually-impressive-way-to-play-games-on-playstation/
Po wielu plotkach, przeciekach i innych wyssanych wiadomo skąd (z palca) informacji, które z lubością podawała prasa, żeby móc odklepać wierszówkę, ogłoszono Playstation 5 Pro na krótkiej transmisji.
Zatem ta super konsola:

  • będzie kosztować 800 euro,
  • napęd na płyty trzeba kupić osobno,
  • podstawkę do postawienia konsoli pionowo też trzeba będzie kupić osobno

No i nadal nie ma za bardzo w co na niej grać.
Współczuję wszystkim, którzy wstrzymywali się z zakupem.
Na Gamesindustry pojawił się artykuł, w którym autor twierdzi, że cena nie jest problemem tego sprzętu, ale nie wiem w jakim świecie żyje, bo nawet gdyby to było PS6, to jestem przekonany, że kupiłoby to dużo mniej osób.

Artykuł Reutersa o tym, jak Intel przegrał bitwę o PS6 z AMD

https://www.reuters.com/technology/how-intel-lost-sony-playstation-business-2024-09-16/
Chodzi o to, kto będzie produkował układy do nowych konsol. Liczyłem na konkretniejsze śledztwo, ale w dużym skrócie sprowadza się to do: cen za każdy układ (AMD zaproponowało lepszą ofertę), wsteczną kompatybilność (nie było gwarancji, że w ogóle by była) i obecne problemy finansowe Intela.

Embracer tym razem dla odmiany ogłasza, że nie sprzeda studia

https://gamingbolt.com/4a-games-and-zen-studios-will-not-be-sold-to-saber-interactive-embracer-group-confirms
Embracer mnie zaskoczył. Ogłosili, że 4A Games, twórcy serii Metro, oraz Zen Studios odpowiedzialne za Zen Pinball, nie zostaną sprzedane Saber Interactive.
Nie było jednak powiedziane, że kogoś stamtąd nie zwolnią. Początkowo Saber miał możliwość wykupu w ramach negocjacji odejścia od Embracera, ale ktoś gdzieś zmienił zdanie i jednak do niczego takiego nie dojdzie.

Zmiany na stronach gier na Steamie w sklepie

https://store.steampowered.com/news/group/4145017/view/4592070813172257797
Steam wprowadza kolejne zmiany, tym razem dotyczące zestawów, DLC i linków do społecznościówek.
W przypadku tego pierwszego, umożliwiono twórcom przypięcie zestawów, gdzie twórcy mają kontrolę nad tym, w jakiej kolejności wyświetlają się na stronie w sklepie.
Jeśli chodzi o DLC, to teraz będzie można zaznaczyć, gdy jakieś DLC wymaga zakupu jakiegoś innego, by w ogóle działać. Jest to absurdalne i nie powinno mieć w ogóle miejsca, ale jak się jest symulatorem pociągu, gdzie można mieć wrażenie, że za każdy nowy pomysł pracownicy dostają premię, to kto bogatemu zabroni. Valve twierdzi, że ma to zastosowanie w bardzo niewielu przypadkach. Nie powinno mieć go wcale, ale nie można mieć wszystkiego.
Umożliwiono też linkowanie do większej ilości do mediów społecznościowych, w tym do LinkedIn. Niestety ludzkość nadal nie rozwiązała zagadki, po co istnieje LinkedIn i kto go w ogóle używa.

Unia Europejska oskarża o nabieranie graczy do mikropłatności

https://www.gamespot.com/articles/eu-accuses-epic-ea-and-more-of-tricking-gamers-with-in-app-purchases/1100-6526464/
Nie miałem lepszego pomysłu jak przełożyć słowo „tricking”. Chodzi o stosowanie podstępu.
Europejski odpowiednik naszego UOKiKu oskarżył kilka studiów o stosowanie nieuczciwych praktyk, które nie mówią jasno, że coś wymaga zapłacenia prawdziwymi pieniędzmi, w szczególności żerowanie na dzieciach, które są podatne na tego typu akcje.
Zobaczymy co z tego wyjdzie, liczę że sprawcy dostaną konkretne kary i zmusi ich to do zmian, które będą konkretnie informować, co jest mikropłatnością.
Prawdopodobnie miną lata, a kary będą żałośnie niskie, ale pomarzyć zawsze można.

Unity w końcu pozbył się opłaty, której w ogóle nie powinno tam być

https://www.eurogamer.pl/tworcy-silnika-unity-oficjalnie-anulowali-kontrowersyjna-opate-od-zainstalowanych-gier
Jest to, oczywiście, opłata od instalacji gry. Ponad rok temu próbowano przepchnąć nowy model płatności, który miał obowiązywać retroaktywnie dla każdej gry, ale oburzenie było tak duże, że zdecydowali się z tego w końcu wycofać. Przedstawili wtedy korzystniejszy model, ale opłata od instalacji nadal tam była, a teraz już jej nie będzie.
Śmieszne jest to, że w oświadczeniu, nomen omen, Unity (jedność) mówi o tym, że muszą budować partnerstwa oparte na zaufaniu. Wszystko fajnie, tylko że brnąc w ten absurdalny model licencyjny sami zburzyli to zaufanie, potem podpalili, następnie zaczęli kopać dno, a gdy już je osiągnęli, to kopali dalej.
Zamiast płacić za instalację licencja na silnik podrożeje, ale zmiany dotyczą wyłącznie wersji Pro i Enterprise.

Zmiany w kontach rodzinnych na Steam są już dostępne dla wszystkich

https://store.steampowered.com/news/app/593110/view/4605582245626919823
W dużym skrócie:

  • w jednej rodzinie może być maksymalnie 5 osób, także jak macie więcej niż trójkę dzieci, to musicie się zastanowić, które kochacie bardziej,
  • rodzina ma dostęp do gier każdego z członków,
  • gdy gracie w grę kogoś z rodziny, to nawet jeśli ten ktoś będzie online i będzie w coś grać, to nie zostaniecie wyrzuceni, pod warunkiem że gra w coś innego niż wy,
  • twórcy mogą wyłączyć udostępnianie gier w tym trybie,
  • jeśli rodzina chce pograć razem w jedną grę, to każdy chętny musi mieć swoją kopię.

Więcej szczegółów w źródle, bo nie zawarłem tutaj wszystkiego.

Przy okazji wprowadzono też nowe narzędzia kontroli rodzicielskiej oraz prośby o płatność, którą musi zatwierdzić rodzic.

Pracownicy Annapurna Interactive się zwolnili, tak po prostu, wzięli i se wyszli

https://www.vgchartz.com/article/462404/annapurna-interactive-team-quits-following-dispute-with-owner/
Do tej pory opisywałem sytuacje, gdy prezesi podejmowali decyzję o tym, żeby zwolnić dużą grupę pracowników, żeby akcjonariuszom nie było smutno.
Tutaj mamy coś zupełnie innego.
Nie wiadomo o co poszło dokładnie, jedynie tyle, że prezes negocjował z właścicielką to, by zostać niezależną firmą. Ona w pewnym momencie zrezygnowała ze wspomnianych negocjacji, na co on złożył wypowiedzenie.
Rzecz w tym, że nie był to tylko prezes.
Pozostali 24 pracownicy też to zrobili.
I tym sposobem jest sobie wydawca, gdzie nie ma komu wydawać gier. Zatrudniono już nowego prezesa i zapewniono, że znajdą nowych ludzi na miejsce tych, którzy odeszli.

Microsoft też zwalnia, żeby był wzrost, bo nie był wystarczający wzrost, a musi być wzrost

https://www.vgchartz.com/article/462391/microsoft-is-laying-off-another-650-employees-at-xbox/
Tym razem to słowo padło tylko raz, ale przypominam o podkaście Xboksa, w którym Phil obsesyjnie mówił o wzroście.
Teraz zapewnia, że może i zwolnił 650 osób, ale nie zamknął żadnego studia ani nie skasował projektu.

Jednak da się zrobić tryb offline to The Crew, co prawda do dwójki i do Motorsport, ale się da!

https://www.ign.com/articles/ubisoft-adding-offline-modes-to-the-crew-2-and-the-crew-motorfest-but-the-original-is-gone-for-good w Nie wiadomo, czy ktoś ugłaskał prezesa, czy Ubisoft próbuje robić „damage control” po aferze z pierwszą grą, którą zabrał graczom z biblioteki i nadal jej im nie oddał.
Ogłoszono, że pojawi się możliwość grania bez stałego połączenia z siecią, ale jeszcze nie wiadomo kiedy, dadzą znać „w najbliższych miesiącach”.

Ekspert wie coś o grze, która jeszcze nie wyszła i nikt nic o niej nie wie poza tym, że wyjdzie

https://www.eurogamer.pl/nawet-ps5-pro-nie-uruchomi-gta-6-w-60-fps-twierdzi-ekspert-bedzie-30
Dawno nie było przytaczania ekspertów. Zwykle są to analitycy gadający cokolwiek, byle ktoś napisał o nich artykuł, tym razem mamy gościa z Digital Foundry.
Nie neguję ich wiedzy, ale jak widzę przytaczanie tego, co mówią na podstawie analizy zwiastunów, to opadają mi ręce i to nawet dwa razy: za pierwszym razem jak widzę artykuł, który mówi, że może to i jego opinia, ale ma wiedzę, to puszcza to dalej bez poddawania jego słów w wątpliwość, a drugi raz, jak czytam, co ten pan ekspert postanowił powiedzieć.
Wracając do tematu - jego zdaniem GTA 6 będzie raczej działać w 30 klatkach niż w 60 i nawet PS5 Pro nie podoła.
Żeby oddać mu uczciwość, podaje argumenty, dlaczego tak uważa, a nie po prostu gada co mu na ślina język przyniesie, z drugiej zaś nadal ciężko mi brać na poważnie słowa kogoś, kto wysuwa wnioski po analizie zwiastuna: mocno wyreżyserowanego kawałka gry, który ma nakręcić potencjalnych klientów, by wyciągali portfele, gdy tylko pojawi się możliwość zamówienia gry w przedsprzedaży.

Astro Bot podobał się ludziom, więc Kotaku postanowiło, że im się nie będzie podobał

https://kotaku.com/astro-bot-ps5-sony-parappa-1851653602
Przyczepili się do tego, że gra jest pełna nawiązań do innych marek Sony.
Ten kilkustronicowy artykuł można by skrócić do „tam są odniesienia do innych gier i to mi się nie podoba” zamiast marnować czas czytelnika swoimi kilkustronicowymi wypocinami.
Redaktor wspomina, że gra mu się podobała, ale do czegoś trzeba było się przywalić, żeby nabić kliki.

GTA 5 dostało status „niewspierane” na Steam Decku

https://www.gamespot.com/articles/grand-theft-auto-5-is-now-unsupported-by-steam-deck/1100-6526596/
Klasyfikacja zgodności gier ze Steam Deckiem jest ustalana przez Valve. Twórcy gier mogą sami zgłosić swoją grę do sprawdzenia, a nawet wprowadzić poprawki, z których skorzysta zarówno Deck, jak i inne przenośne komputery.
Rockstar w jednej z niedawnych aktualizacji zaktualizował antycheat BattlEye, ale nie włączył zgodności z Protonem i przez to gra przestała działać na Linuksie, a co za tym idzie - na Decku.
Valve dowiedziało się o problemie i zaktualizowało status, a nawet zaczęło przyjmować zwroty z tego powodu.

Insider Gaming przygotował infografikę dotyczącą powstawania PS5 Pro

https://insider-gaming.com/playstation-5-pro-development/
Jak zapewnia założyciel, Tom Henderson, skompilował on informacje z różnych źródeł, od których dostał zgodę na publikację. Ciężko to jakoś streścić bez wchodzenia w szczegóły, więc najlepiej po prostu zajrzeć do artykułu.

Youtube znalazł nowe miejsce, do którego nie wcisnął jeszcze reklam

https://insider-gaming.com/youtube-pause-ads-confirmed/
Reklamy teraz mogą pojawiać się gdy zatrzymacie film.
Zwykle, gdy ktoś o tym wspomina o problemie zbyt wielu reklam w internecie, to zaraz wyskakują ludzie z tekstami „jakie reklamy?”, „to wy macie reklamy?”.
Do wszystkich osób, które lubią tak mówić, zapraszam do sekcji komentarzy.

Two Point Museum dostało datę premiery

https://gamingbolt.com/two-point-museum-launches-march-4th-2025-sonic-the-hedgehog-pre-order-bonus-revealed
4 marca 2025. Oczywiście zawsze ta data może się zmienić.

Respawn nadal łata Jedi: Ocalały na PC

https://www.eurogamer.net/digitalfoundry-2024-star-wars-jedi-survivor-patch-9-pc-fix
Z jednej strony to dobrze, że nie porzucili gry i nadal próbują ją naprawić, z drugiej widać, że powinni byli nie spieszyć się z premierą i wydać grę w stanie, który nie wymagałby tylu łatek półtora roku po premierze.

Nintendo pozwało twórców Palworld

https://www.tomshardware.com/video-games/nintendo/nintendo-sues-palworld-developers-pocketpair-for-patent-infringement
Niektórzy w internecie czekali na to, aż to nastąpi, mimo że samo Nintendo mówiło, że przyglądają się grze i zdejmowali z internetu mody wykorzystujące ich własność intelektualną, to jednak sama gra różni się na tyle, że poza byciem parodią Pokemonów nie ma nic wspólnego z tymi grami.
Ten pozew też nie dotyczy naruszenia własności intelektualnej, a rzekomego wykorzystywania patentu, który posiada Nintendo.
Studio Pocketpair odniosło się do sytuacji i powiedziało, że nie ma zielonego pojęcia o co im chodzi i jaki patent naruszyli.

Czasami warto przeczytać na spokojnie co się pisze przed publikacją

https://cdaction.pl/newsy/cd-projekt-pozwany-w-usa
Coś o tym wiem, bo mimo że zawsze czytam swoje wypociny, zanim wylądują na stronie, to często rzeczy mi umykają i od czasu do czasu zdarzy się wpadka.
Tak też wydarzyło się w CD-Action. Redaktor opisał sprawę pozwu w kierunku CD Projektu w Stanach, gdzie pozywający podejrzewają firmę o naruszenie Video Privacy Protection Act, ale pan redaktor się zamotał i zamiast Privacy przeczytał Piracy. Nie wiem czy mają tam jakąś korektę, bo jak tak, to korekta też tego nie zauważyła i tak to poszło.

nDreams zwalnia ok. 18% pracowników

https://www.eurogamer.net/far-cry-vr-synapse-studio-ndreams-confirms-restructuring-impacting-up-to-175-of-jobs
Jest to około 40 osób. Tworzą oni gry na VR.

Ars Technica opisuje, jak krypto brosi przejęli Flappy Birda

https://arstechnica.com/gaming/2024/09/how-crypto-bros-wrested-flappy-bird-from-its-creator/
Nie kod gry, tylko markę. Jeśli ktoś nie pamięta lub nie wie, to gra zniknęła z Google Play i App Store 10 lat temu, zdjął ją stamtąd jej twórca, którego przytłoczyła nagła popularność gry.
Flappy Bird nagle, niedawno wrócił kompletnie znikąd i - oczywiście - jest do niej doczepiona kryptowaluta, NFT i „web3”, bo jak brać zapomniane marki, to właśnie po to, żeby zgarnąć kasę od osób nakręconych napadem nostalgii, zgarnąć ich pieniądze i gdzieś zwiać. Co może pójść nie tak?